Kino

Film o Zenku Martyniuku to historia sukcesu?

• Zakładki: 116


Muzyka disco-polo to dość specyficzny gatunek. Nie chodzi tu nawet o samą muzykę, co o subkulturę, która wokół niej powstała. Ten typowy dla polskiego rynku muzycznego gatunek stworzył już kilka wielkich gwiazd, a każdego roku publiczność poznaje wielu debiutantów. Zespoły disco-polo mają swoich oddanych fanów, kupujących płyty, tłumnie przybywających na koncerty i oglądających klipy na YouTube – liczby odsłon nie kłamią! Fenomen disco-polo objawia się jeszcze w inny sposób – istnieje spora grupa osób, która oficjalnie twierdzi, że utworów disco-polo nie słucha i nie zna. Wystarczy jednak odegranych kilka nutek na imprezie, weselu, by nagle cały tłum śpiewał z pamięci polskie hity. Dlaczego tak się dzieje? Wytłumaczenie jest proste – słowa nie są skomplikowane, rym dokładny, a muzyka szybko wpada w ucho. A może chodzi o coś jeszcze? Możliwe, że odpowiedź na to pytanie i wyjaśnienie fenomenu sukcesu gwiazd disco-polo znajdziemy w filmie pt. „Zenek”. O premierze filmu o Zenku Martyniuku możecie przeczytać  na portalu disco-polo.info

„Zenek” – film nie tylko dla fanów disco-polo

Z pewnością teraz wielu z Was zakrzyknie: „Ale przecież ja nie słucham Zenka Martyniuka”. Naszym zdaniem nie trzeba być fanem Zenka Martyniuka, by zobaczyć ten film. To doskonały przykład historii bohatera typu „od zera do milionera”. Jedna z tych historii, w której możemy przekonać się, jak trudną drogę pokonał bohater, którego dziś znamy z pierwszych stron gazet. Jeżeli oczekujecie, że „Zenek” będzie dokładną biografią piosenkarza disco-polo to możecie być nieco rozczarowani. Opowieść ta jest inspirowana jego życiem, jednak pojawia się kilka wydarzeń, które zostały dodane przez twórcę film. A czym jest film „Zenek”? Z pewnością opowieścią o tym, że marzenia można spełniać – wystarczy odpowiednia dawka uporu i ciężkiej pracy. O tym, że rodząc się w niewielkiej podlaskiej wsi, możemy zajść w życiu daleko i współtworzyć historię. Film ten jest także ciekawą opowieścią o Polsce, w której mieszają się kultury, gdzie obok siebie żyją Romowie, katolicy i prawosławni – a Zenek Martyniuk jest przykładem, ile korzyści daje czerpanie z tej mnogości kultur.

Film o Zenku Martyniuku bez disco-polo?

Jeżeli wybieracie się na film o Zenku Martyniuku, po to, by posłuchać jego przebojów, to poczujecie się zawiedzeni. Dlaczego twórcy nie użyli muzyki stworzonej przez bohatera filmu? Trudno stwierdzić, być może chcieli oddać muzyczną atmosferę czasów, w których rozwijała się kariera Zenka Martyniuka? A może Wy będziecie mieli inne wytłumaczenie tego zabiegu? „Zenek” czeka na Was w kinach!

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
171 wyświetleń
bookmark icon

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *