Czy kredytobiorcy powinni obawiać się pozwów banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału?
Pozwy banków o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału jest kolejnym orężem w walce o zyski z kredytów frankowych, które są coraz powszechniej unieważniane. Czy istnieją podstawy prawne, by przyznać takie wynagrodzenie? Czy kredytobiorcy mają się czego obawiać?
Podstawa prawna do roszczenia o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału
W kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału polskie sądy są jednomyślne. W polskim prawie brakuje bowiem zapisów, które jasno wskazują na możliwość wyznaczenia takiego wynagrodzenia, a przede wszystkim brakuje w nim wskazań, by zgodnie z prawem móc wyliczyć wysokość wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Również argumentacja banków w sprawach frankowych stoją w sprzeczności z ich argumentacją w sprawach o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. W pierwszym przypadku zapewniają one bowiem o ważności umów kredytowych, w drugim zaś (już po unieważnieniu kredytu) o tym, że kredytobiorca korzystał z kapitału bezumownie.
Prokurator Generalny, Rzecznik Finansowy, Rzecznik Praw Obywatelskich i wielu wybitnych prawników wskazują na sprzeczność z prawem do wynagrodzenia dla banków za korzystanie z kapitału z Dyrektywą 93/13. Chroni ona bowiem prawa konsumentów przed nieuczciwymi praktykami przedsiębiorców, w tym przypadku banków. Gdyby przyznawać bankom wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, nadal opłacalne byłoby dla nich podpisywanie umów z klauzulami niedozwolonymi.
Wszyscy kredytobiorcy, a także sędziowie oraz pełnomocnicy frankowiczów z niecierpliwością czekają na wyrok TSUE w sprawie wynagrodzeń za korzystanie z kapitału, który ma zapaść 22 października 2022 roku.
Artykuł powstał we współpracy z Kancelarią Adwokacką Pręda.
Fot. Shutterstock.